Jak dla mnie komedia znakomita. Scen do śmiechu było dużo ze nie starczyło czasu by ich tu wypisać, tekstów śmiesznych tez nie zabrakło. 9/10.
dodam, że syreny, fiaty wszelkiej maści, trabanty na polskich ulicach to cudo dla oka fanów wszelkich klasyków. sama marzę o odrestaurowaniu i posiadaniu perełeczki datsuna 240z, choć i zacną syrenką bym nie pogardziła wcale.
po za tym cudowny PRL-owski klimat, za tym idzie świetny humor i dialogi oraz sam...
kowalewski był tam the best! chyba najlepsza jego rola komediowa.Grał takiego zakręconego haha,idealnie.Super kreacja.
Najlepsze momenty były jak gonił tego sąsiada i tam stoją pijaki i mówią patrz a ten bez
świateł jedzie ;) albo jak Kobuszewski rozmawiał tam i przyuczał do wysypki śniegu .Co
dalej to mnie rozbawiła scena w sklepie jak się schronił i podglądał ekspedientkę .Albo tam
jeszcze dobre było z tymi butelkami jak...
dla mnie po prostu mistrzostwo. Ale nie jest to film dla pokolenia EMO. Za nic nie
zrozumieją w czym rzecz, a klimatu nie wyczują, never!
dla mnie po prostu mistrzostwo. Ale nie jest to film dla pokolenia EMO. Za nic nie
zrozumieją w czym rzecz, a klimatu nie wyczują, never!
Można oglądać po kilkanaście razy i zawsze się znajdzie jakaś nowa śmieszna scena.
Klimaty PRL-u w krzywym zwierciadle nikt tak nie potrafi pokazać.
Brunet wieczorową porą to już klasyka wspaniała komedia z elementem kryminalnym ,film dobry dzięki Kowaleskiemu który dobrze zagrał no i oczywiście Pokora i Gołas dobre role
oglądam zawsze jak leci w Tvp.Bareja to robił porządne komedie dobre takie które trzymają klimat przez wiele lat ,dla mnie klasyk mamy tutaj...
''Brunet'' bawi mnie za każdym razem tak samo. Jest zdecydowanie moją ulubioną komedią Barei.
A te sceny z syrenką? ;) Cóż ... moi rodzice byli dumnymi posiadaczami takiego auta i nieraz przyszło mi jeździć tym cudem motoryzacji. ;)
BRUNET WIECZOROWĄ PORĄ (1976),
reż. Stanisław Bareja
„Brunet wieczorową porą” to film znakomity oraz jedna z najbardziej udanych i zarazem najbardziej oryginalnych polskich komedii. Moim zdaniem, szczytowe osiągnięcie nieodżałowanego Stanisława Barei, w prywatnym moim rankingu znacznie dystansujące nawet...