w filmie, jak wszyscy zauważyli jest jesienno-zimowy klimat. Pasuje idealnie. Ale czy na pewno
jest to zima? Liście na drzewach wskazują na to że to późne lato, wczesna jesień. Ok, to szczegół,
śnieg mógł faktycznie spaść na początku października. Kowboje, którzy pokaleczyli prostytutkę
konie mieli przywieźć na...
Nie ma w nim taniego efekciarstwa, fajerwerków i niepokonanych bohaterów odjeżdżających na swoich rumakach w stronę zachodzącego słońca. Brakuje również tej wirtuozerii znanej z wielokrotnie przywoływanych na forum westernów Leone. Jest za to pełna dojrzałość reżyserska Eastwooda. Jest prawdziwe aktorstwo z krwi i...
1. Wyatt Earp [1994]
2. Bezprawie [2003]
3. Appaloosa [2008]
4. Bez przebaczenia [1992]
5. Siedmiu wspaniałych [1960]
Naprawdę świetny film. Przykład tego, jak można stworzyć coś wspaniałego bez efektów specjalnych. Scena z saloonu, ze słowami jak w tytule, to dla mnie jedna z najlepszych scen w historii kina, nie tylko westernów. Film można obejrzeć jeszcze dziś na TVN o 23.00.
Mam zamiar zacząć oglądać stare westerny w przyszłości. Jakie byście polecili i w jakiej kolejności oglądać. Można podawać tyle przykładów ile się chce. Nie ma ograniczeń.
Według mnie można ten film nazwać spaghetti westernem . Kowboje znęcający się nad dziwką
są źli , trzej jeźdźcy też nie do końca dobrzy , Anglik Bob tak samo , z dziwkami podobnie , a szeryf
Mały Bill jest dla mnie największym nie znającym litości łotrem w tym filmie .
Świetny Clint i Morgan. Nie oglądam westernów ale chyba dzięki nim zacznę :P Słabo jak dla mnie zagrał ten ''trzeci'' towarzysz.
Co wy z tymi flakami z olejem :) zawsze
Dobry western, właśnie mniej flakowaty niż te z lat 50-tych. Mnie wciągnął od pierwszych minut.
Dobrze zagrany, role obsadzone idealnie.
Warto czekać cały film, aby ujrzeć zemstę bezlitosnego Billa na silnorękim daggett'cie i jego kumplach.
lubię Clinta i doceniam to, że nakręcił Bez przebaczenia - film, western który tak naprawdę jest
przeciwieństwem tego gatunku. Akcja powolna, bohaterowie albo zbrodniarze, albo jak
nieudacznicy, mroczna atmosfera. Ten film jest jak swoiste rozgrzeszenie czy też pożegnanie z
wielkim wizerunkiem twardego Człowieka...
Polecam filmy w których Clint Eastwood wykreował swoją postać, którą możemy zobaczyć w "Bez
przebaczenia":
"Za garść dolarów"
"Za kilka dolarów więcej"
"Dobry, zły i brzydki"
W tych wszystkich filmach Clint jest taki sam, niezmienny. A "Bez przebaczenia" jest ich finałem i
bez wątpliwości arcydziełem.