Był już biały dom
Waszyngton
Co jeszcze kosmos w Ogniu.
Nie mowie że to żle bo widziałem ten w Londynie i był ciekawy.
Nudne, przewidywalne, wielokrotnie już widziane i to w lepszych wersjach, w dodatku okraszone przypalonym politpoprawnym sosem: prezydentem USA jest oczywiście Murzyn, a najważniejszą agentką Murzynka. Nie da się tego oglądać bez narastającej irytacji.
Czy w dobie filmów o gigantycznych robotach i złoczyńcach niszczących pół wszechświata kogoś jeszcze rusza banda człowieczków bijąca się na pięści albo strzelająca z pistolecików w imię USA? Motyw "ameryka dobra, rosja zła" jest tak stary i sztampowy,że wyciąganie tego trupa z szafy powinno wpędzać twórców tego gniota...
więcejpo całości. Dronowe bomby mistrzostwo świata. Nieśmiertelny agent, który z piekła idzie do nieba i któremu się kibicuje, super. 2 godzinna rozrywka zapewniona, kto lubi takie mocne uderzenie, to będzie zachwycony.
w scenie końcowej jest wmontowany Morgan Freeman między uczestników szczytu G-20 i tuż za Morganem stoi Donald Tusk są oczywiście i inni znani ze swiata polityki może i epizod ale powinno być w napisach .
Idąc na ten film nie spodziewałem się jakiegoś wybitnego kina, ale przynajmniej z myślą, że będę się na nim dobrze bawić. I tu już zaczynają się schody …
,,Świat w ogniu'' to już trzecia część trylogii i zarazem ostania. I mówiąc szczerze, z tą trylogią mi nie po drodze, ponieważ aczkolwiek jeszcze ten poziom...
Przewidywalność fabuły, gloryfikacja USA i sztampowe dialogi to cecha charakterystyczna tego filmu. Generalnie film nudny i przewidywalny 3/10.